Zimno dziś i leje jak z cebra .... ale ja uwielbiam taką pogodę !
Wiem, wiem, często słyszę, w związku z tym, że coś ze mną nie tak ...
Czy ja wiem ?
W takie dni ze zdwojoną siłą czuję ciepło i bezpieczeństwo jakie zapewnia mi mój dom. Kocham do niego wracać.
Tak, to sę moje dni, to jest mój czas ....
Skoro zatem aura nie sprzyja błogiemu przesiadywaniu w ogrodzie, biegam po mieszkaniu, przestawiam, dostawiam i zmieniam co się przestawic i zmienić da :)
Na wzorajszym targu staroci, wzbogaciłam się o kilka cudeniek:
Stare drzwi od szafy z dużym lustrem, którego brak bardzo mi doskwierał i czułam dyskomfort nie widząc swych spodni czy butów ;)
Duży piękny kwietnik
oraz dwie pięknie turkusowe buteleczki :)
Jednak prawdziwą ucztę miałam w piątkowe popołudnie, kiedy to trafił pod mój dach ON - piękny, dostojny elegancki i te nogi, cudowne nogi ...
Stołu w takim stylu szukałam prawie rok i tak pewnego lipcowego popłudnia trafilismy na siebie. To była milość od pierwszego wejżenia !
Pozdrawiam serdecznie w tą cudowna, deszczową niedzielę ...
Drzwi z lustrem wygladaja super,fajny pomysl na aranzacje:)Stol tez mi sie podoba.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń