niedziela, 25 grudnia 2011

Świąteczny czas

Witam serdecznie :)
Nie zdążyłam przed Świętami niczego dodać ale starałam się regularnie w życiu blogowym uczestniczyć :)
Wciąż brakuje mi czasu.
Niemniej czas Świąt zmusza nas do zwolnienia, oddechu i chwili zastanowienia.
Pomimo braku śniegu za oknem i szarego krajobrazu w moich czterech kątach zapanował nastrój świąteczny.









Życzę wszystkim do mnie zaglądającym spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia spędzanych w gronie najbliższych :)
Pozdrawiam
M.

piątek, 18 listopada 2011

Jesienny smak gofrów

Witam serdecznie :)
Skuszeni dlugim weekendem przypadającym na 11 listopada, postanowiliśmy wykorzystać ten czas na wyjazd nad morze.
To pierwsza taka wyprawa o tej porze roku. Miałam obawy o pogodę /ja lubię jesień, więc deszcz i plucha mi straszne nie były, ale drżałam o zdrowie mego dziecia/ w końcu o silny wiatr nie trudno w tej części kraju ;) Jednak zamiłowanie do tego ogromu wody i szumu fal wzięła na szczęście górę :)
Było fantastycznie !
Pogoda dopisała, pomimo mroźnych poranków i wieczorów było idealnie !
Jesień nad morzem jest urokliwa i niepowtarzalna. Nawet gofry smakują jesiennie ;)




A po długim spacerze ciepłe kawiarnie kuszą szklanką grzanego wina czy herbatką z płatkami róży ...
Tak, trafiłam do cudownego miejsca urządzonego z niebywałym smakiem. W stylu prowansalskim, w bieli, z akcentami lawendy i ciepłem zapalonych na stolikach lampek. To wszystko w połączeniu z przemiłą obsługą sprawia, że nie chce się tego miejsca opuszczać. Cafe Kredens, bo o nim mówię już na wejściu wyjątkowo  zaprasza swych gości :)




Dodatkowo zauroczył mnie park - tak u nas takiego miejsca brakuje. Jest co prawda mała namiastka ale przy głównej ulicy i spokoju tam czlowiek ni jak nie zazna :( Natomiast tamtejszy taki prawdziwy i przepięknie utrzymany jesienną porą jest szczególnie malowniczy i wyjątkowy !




Spędziliśmy cudowny czas, naładowaliśmy akumulatory i pełni werwy możemy rozpoczynać przygotowania do Świąt :)
Pozdrawiam
M.

niedziela, 23 października 2011

Chocolate

"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas,
kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać."

Antoine de Saint-Exupéry

Przyjaźń to piękna rzecz, daje Ci poczucie bezpieczeństwa, że o każdej porze dnia i nocy możesz na kogoś liczyć.

Moja kochana Linka, odwiedziła mnie w piątek :) Bardzo lubię te piątkowe wieczory, kiedy, zasiadamy razem na kanapie z kubkiem gorącej czekolady w dłoni i rozmawiamy, śmiejemy się czy czasem płaczemy :))

Tak, gorąca czekolada to nasz rytuał. Kiedy którejś z nas jest źle albo świętujemy jakiś sukces - zawsze popijamy gorącą czekoladę. To nasz lek na całe zło. Ale czym byłaby ta gorąca czekolada, gdyby nie osoba z którą możemy się jej napić ?

Z okazji obchodzonych przeze mnie niedawno urodzin, dostałam od tego mojego cichego Anioła takie urocze i takie "nasze" kubeczki do celebrowania tej tradycji i piękne w swej prostocie wiklinowe serce, które wiele dla mnie znaczy.




Ach ta niemiecka precyzja i dbałość o każdy szczegół :)


  Dziękuję Ci Kochana.  

A to jeszcze zdjęcie z naszego jesiennego spaceru i próba uchwycenia ostatnich zapewne, ciepłych promieni słońca :)



Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
M.

sobota, 15 października 2011

Kropki, kwiatki i szafeczka

Na jednym z pięknych blogów, na którego trafiłam jakiś czas temu, widziałam szafeczkę w której się zakochałam. To blog zagraniczny, dlatego nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że gdzieś taką znajdę a co dopiero zdobędę !
Jakież było moje zaskoczenie, gdy pewna kochana osóbka, znając moje zamiłowanie do wszelkich lektur z meblami, ozdóbkami i innymi durnostojkami, powierzyła w me ręcę pewien katalog ....
Z zapartym tchem studiowałam więc kartka po kartce. Zachwytom nie było końca, aż nagle mym oczom ukazałam się szafeczka - TA SZAFECZKA ! No czy to nie jest niesamowite ?! :)))
I tak oto dzięki tej mojej kochanej osóbce mam i mogę cieszyć swe oko !
Dziękuję Kochana raz jeszcze !


i z inną aranżacją :)


Moja nowa szafeczka, stała się też pretekstem, by zakupić komplecik puszek, które podobały mi się od dawna, ale wciąż się wahałam bo nie miałam gdzie ich ustawić, siteczka do mąki czy słodkiej miseczki :) Teraz problem z głowy a ja wzbogaciłam swą kolekcję w pastelowe kropeczki i kwiatuszki o kolejne trofea :)



Ostatnio będąc w sklepie, zauważyłam jak Panie rozkładają nowy towar w postaci ozdób świątecznych ! Zbulwersowałam się tym mocno, bo owszem uwielbiam napawać się świąteczną atmosferą, ale w grudniu a nie w połowie października !
Jednak, kiedy ujżałam te tradycyjne biało-czerwone cukrowe laseczki i takie szare serducho to musiałam je przygarnąć ;) I tak pierwszy świateczny akcent już jest w moim domu. Póki co zapakowany i schowany w szafce, by zacząć cieszyć w odpowiednim momencie :)





Taak, teraz jeszcze jest czas na zdecydowanie jesienne akcenty :)




A tutaj jeszcze kilka ujęć przepięknych kwiatów, którymi zostałam dziś obdarowana ;)

Serdecznie dziękuję i pozdrawiam
M.

sobota, 8 października 2011

Jesieni czas

Jesień już
Już palą chwasty w sadach
I pachnie zielony dym ....

Taaaak, to już jesień, nie da się ukryć, chociaż ostatnie dni były tak ciepłe, że podobno na nowo otwarte zostały odkryte baseny ! Niesamowicie łagodne przejście w tą wyjątkową porę roku nam zafundowano :) Dziś natomiast już bez cienia wątpliwości - zimno, wietrznie i deszczowo - przyszła jesień !

Miałam bardzo długą przerwę w blogowym świecie, jednak do moich ulubionych stron starałam się zaglądać regularnie ;)
Wiele się w tym czasie wydarzyło u mnie, dlatego tak trochę chaotycznie będzie ale zaczynamy :)

Najpierw 25 września swoje 6 urodziny świętowała moja córeczka. To był pierwszy rok, kiedy zaproszone zostały koleżanki z przedszkola więc musiałam stanąć na wysokości zadania i przygotować wszystko jak należy.
Było pastelowo, baaardzo kolorowo, dziewczęco i ... gwarno ! Ale to takie miłe uczucie słuchać szczebiotu bawiących się dzieci - chociaż zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy a szczególnie Panowie, mojego poglądu by nie podzielili ;))
Niemniej było super, były słodkości, były konkursy i dziciaczki wychodziły zadowolone, także chyba się udało. Pierwsze koty za płoty :)


 Kiedy opadły urodzinowo zabawowe emocje, nastał ciepły czas spędzany w ogrodzie. Uwielbiam obesrwować rośliny i drzewa, które zmieniają swoje barwy i przygotowują do długiego zimowego snu.
Kocham grabić liście i zapach dymu z jesiennego ogniska :)



Jesiennie i nastrojowo zrobiło się też w domu. Ciepłe barwy i światło świec sprawiają, że czuję się dobrze i bezpiecznie.







Teraz, gdy na dworze pada i chłodno, czas na ciepłe kapcie i lampkę dobrego wina




A takie ładne niebo było u nas wczoraj :)


Dziękuję jeżeli ktoś wytrwał do końa i serdecznie pozdrawiam :)
M.

wtorek, 9 sierpnia 2011

W klimacie łakoci

Uparta ze mnie dziewczyna - jestem całkowitym antytalenciem jeżeli chodzi o pieczenie !
Ale nie poddaję się :)

Jakiś czas temu znalazłam na blogu Ola_83 apetycznie wygladający przepis na muffinki.
Zaopatrzyłam się w specjalną blaszkę oraz papilotki. Zamiast malin dodałam borówki amerykańskie.
Wszystko poszło gładko i bez problemów, szybciutko się upiekły i ....

.... i te moje za grosz nie wyglądają ale smakują niebiańsko !

W sam raz do popołudniowej kawy :)))


Wierzę, że w kwestii pieczenia nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa :)



Pozostając w temacie słodkości, chciałabym pokazać jakie cudeńka dziś do mnie dotarły z BelleMaison :))
Poza zamówionymi puszkami na łakocie i nożyczkami retro, czekał  na mnie miły upominek. Fantastyczny sklep, niesamowite przedmioty i obsługa na najwyższym poziomie !
A oto moje cuda:


Słodkiego popołudnia życzę
M.